poniedziałek, 20 września 2010

Scouts Canada


1st Rivorton Rovers..


I mój pierwszy obóz harcerski;) Nie, nie było tam małych dzieciaków jak niektórzy myśleli, haha





Po prostu grupka dwudziestoparulatków, domek nad jeziorem, ogrzewanie piecykiem, lampy gazowe, bez prądu i bez alkoholu :)

Nasza chatka, tzn. dla 10 osób, a reszta w namiotach ;)














Jezioro - piękne

I woda taka czysta, dno było wyraźnie widać jeszcze kilka metrów od brzegu

Drzewa "takie" zielone i woda "taka" niebieska









Pływaliśmy na kajakach (canoes? jak to jest po polsku?) - w dzień i w nocy:D

No i kąpiel w jeziorze - obowiązkowo, mimo że było dość chłodno











Menu:)

Śniadanie - podgrzane w piecu bułki hamburgeropodobne z jajkiem sadzonym + usmażonym plastrem szynki + serkiem topionym

Obiad - pita z sałatą lodową, pomidorem, marchewką, serem żółtym, wędliną i keczupem

Kolacja - warzywa (ziemniaki, kukurydza, marchewka, cebula) i surowa kiełbasa, w folii aluminiowej i pieczone nad ogniskiem

I na deser - apple crisp, po prostu wspaniałe :D, taka zapiekanka z jabłek, cynamonu i czegoś na granicy płatków owsianych i muesli ;)









No i ognisko

I gitara, niestety ci co umieli śpiewać harcerskie angielskie piosenki nie umieli ich grać ;p

I gry planszowe, a raczej jedna: Risk, najbardziej nudna gra w jaką grałam, ani razu nie udało mi się nikogo zaatakować bo nie mogłam się doczekać swojej kolejki (a może po prostu 8 osób to za dużo by grać naraz ;) )







Rozmowy. Ciekawiło mnie o czym tutaj ludzie, np tacy w moim wieku, mogą rozmawiać. "Nie rozumiem jak można palić papierosy będąc w ciąży, przecież ile razy się widzi taką niedoszłą matkę, one sobie nie zdają sprawy, to jest obrzydliwe", "Dopiero wtedy sobie zdałam sprawę jak bardzo jesteśmy jako Kanadyjczycy mało tolerancyjni dla innych narodowości", "Przecież na historii Kanady nas się w ogóle nie uczy jak to było na początku", "Przykre jest to że w szkołach nie uczą nas myślenia tylko zgadywania tego co chce usłyszeć nauczyciel", "ludzie nie potrafią myśleć krytycznie i wierzą we wszystko co usłyszą", "I to się nazywa bezradność wyuczona, co z tego że tym ludziom się pomaga, jeśli potem oni nawet jeśli będą mieć możliwość to jej nie wykorzystają", "Matematyka to przecież zwykłe suche obliczenia, w ogóle nie używa się przy tym mózgu, czuję się jak maszyna", "Właśnie na fizyce facet nam mówi: mamy to i to, zobaczmy gdzie uda nam się dojść, i wtedy sami próbujemy coś wymyśleć", "Zaraz, chyba wiem o kim mówisz, ten dupek co tak chodzi zawsze", "O boże on kiedyś przyszedł i się cały obrzygał, i całe łózko", "Jak zobaczysz hibernujące nietoperze to odejdź jak najszybciej bo jeśli takiego obudzisz to już go zabiłeś", "Mieliśmy w liceum takiego faceta co nam po prostu puszczał różne filmy na każdej lekcji", "Middle school (gimnazjum?) to po prostu stracony czas, niczego się tam nie nauczyłem", "Niektórzy nauczyciele nie nauczyli nas swojego przedmiotu, ale to właśnie od nich najwięcej się nauczyliśmy o życiu", i wiele wiele innych ;)


Często zastanawia mnie jakie to niesamowite że ludzie w tak różnych częściach świata są tak do siebie podobni. "O, coś mi się w palec stało". Ton głosu, gesty, nawet typy osobowości różnych osób. Sposób patrzenia na świat, podejście do życia. Np. można znaleźć dwie osoby w dwóch różnych częściach świata mające takie samo, aczkolwiek rzadko spotykane, podejście do życia. To chyba nie jest wpływ telewizji?

I wygląd. Przyglądam się często na twarze, i mogę już zauważyć charakterystyczny wygląd osób z Kanady (szczególnie u dziewczyn), tak samo Niemców, odróżniam już Hindusa od Afrykańczyka ;) I czasem sobie myślę, jakie to niesamowite, że ci ludzie tak wyglądają, tak wykrzywiają twarz, tak się uśmiechają, że to wszystko jest tak zdeterminowane przez geny.. a najbardziej niesamowite jest to że nikt na co dzień nie zdaje sobie z tego sprawy..


Czym jeszcze zajmują się skauci? Ta grupa jest akurat najstarsza, 18-26 lat. Pomagają coś budować, organizować. Tym razem przenosiliśmy drewno z jednego miejsca do drugiego. Ma być akcja spania jednej nocy w kartonowych pudłach na ulicy by zbierać pieniądze dla bezdomnych. Poza tym głównym obszarem zainteresowań jest jak zebrać pieniądze dla siebie (heh..), czyli co można zorganizować dla studentów, żeby przy okazji zebrać trochę pieniędzy.

Poza tym spotkania typu tego co obóz, za tydzień ma być Dusk to Dawn czyli bieganie po lesie całą noc, granie w różnego rodzaju gry. Na obozie graliśmy w coś takiego że biegaliśmy w nocy po polu, były dwie drużyny i oświetlona granica między terytorium jednej i drugiej, każda miała swoja flagę w jednym miejscu, której miała pilnować, jednocześnie próbowała wykraść flagę przeciwnika, nie można było stać przy swojej fladze, w wyniku czego całość polegała na bieganiu i ganianiu się po ciemku (plus standardowe pytanie - czekaj, czy ty jesteś w mojej drużynie czy nie?):D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz