Grilowanie tutaj wygląda tak: rozkładany gril, bułki na hotdogi, bułki na hamburgery (te takie miękkie, co mają datę ważności chyba kilka miesięcy), taniochowate parówki i taniochowate kotlety do hamburgerów, ze dwie osoby (studenci) smażą te kotlety i parówki, i każdy sobie podchodzi, bierze bułkę, ładuje mięso (albo czasem to mam wątpliwości co to jest), keczup, musztarda, czasem takie ogórki jakby zmielone konserwowe, i tyle :) do tego coca cola albo sprite.
Bardzo fajną odmianą była gotowana kukurydza z masłem, ummm:)
Był też powitalny koncert na mieście, chyba z okazji nowego roku akademickiego, no i dla studentów rozłożyli przed wejściem czerwony dywan, i burmistrz i inne ważne osobistości podawali wszystkim którzy przychodzili ręce :D
No i generalnie ludzie są tu bardzo otwarci i mili! I generalnie dużo się dzieje nadal, ciężko nadążyć za wszystkim ;)
I na koniec trochę (chaotycznych) zdjęć samego uniwersytetu/campusu:)
Pierwsze zdjęcie to widok z campusu. Wszystkie budynki uniwersytetu są na takim zgórku że jak się patrzy na nie z odległości to wyglądają tak prawie jakby jeden stał na drugim. Wygląda efektownie, za to chodzenie z jednego budynku do drugiego naprawdę wymaga wysiłku .. (a już najgorzej to się zgubić i błądzić ;p)
ladnie tam masz : )
OdpowiedzUsuń